Rozpoczęta w 2017 roku inwestycja, związana z budową nowych kolejek linowych w słynnej gruzińskiej Cziaturze, ma się zakończyć jesienią. Do miejscowości wrócili Francuzi, których prace przy montażu lin nośnych przerwała w marcu pandemia koronawirusa. Miasto to, położone w wąskiej dolinie, w czasach świetności żyło z kopalni rud manganu i surowców węglanowych. Sławę miastu przyniosła sieć kolejek linowych, łączących różne części miasta, i ostatecznie służącym nie tylko górnikom, ale i mieszkańcom Cziatury. W ostatnich latach do miasta ściągały rzesze turystów, pragnących skorzystać z ekstremalnych wrażeń - stan techniczny zbudowanej w latach 50. XX wieku sieci kolejek od dawna był opłakany.
Spośród siedemnastu kolejek ogółem, w ostatnim czasie funkcjonowało jakieś osiem. Nowe kolejki, rozjeżdżające się z centralnej stacji w dolinie, połączą centrum z Sanatorium, Mukhadze, Naguti i Lezhubani. Pozostałe kolejki, które stanęły wiosną zeszłego roku, na razie czeka spoczynek. Ich los jest niepewny i nie wiadomo, kiedy wrócą do życia - jeśli w ogóle.
fot. Onet |