Belgrad, stolica Serbii, liczy niemal 1,2 miliona mieszkańców. Jest jednym z większych miast Europy, pozbawionych najszybszego środka miejskiego transportu, czyli metra. Podobne wielkościowo ośrodki, jak Praga, Monachium czy Hamburg, a nawet o wiele mniejsze miasta (Amsterdam, Helsinki, Oslo) korzystają już z jego dobrodziejstw. Nic więc dziwnego, że w Belgradzie poważnie myślą o stworzeniu własnego systemu.
Władze serbskie podpisały w firmą Egis umowę na opracowanie studium wykonalności dla stworzenia sieci metra, składającej się z trzech linii. Ma być ono gotowe w ciągu 18 miesięcy. Finansowo zabezpieczy jego realizację francuski rząd, w oparciu o umowę między krajami. W Belgradzie zresztą jest w tym względzie wiele optymizmu, bo planuje się rozpoczęcie budowy nawet pod koniec przyszłego roku.
W założeniu sieć, złożona z trzech linii, ma mieć 60 kilometrów długości i 60 stacji. Projektowaniem podziemnych peronów mają zająć się lokalni architekci.
![]() |
fot. Pavle Kaplenec (Serbian Monitor) |