Wielu, łącznie ze mną, nie spodziewało się sukcesu próby sprzedaży szynobusów SA109, należących do Kolei Śląskich. Okazuje się jednak, że Górny Śląsk ma więcej szczęścia niż Dolny, a w postępowaniu wpłynęły dwie oferty.
Jak informuje portal Silesia Info Transport, Koleje Śląskie otrzymały dwie propozycje zakupu pojazdów SA109 wraz z częściami zamiennymi. Obie przyszły z bardzo interesujących kierunków. Pierwszą ofertę złożyły Przewozy Regionalne, notorycznie zmagające się z problemami taborowymi dla tras niezelektryfikowanych. Przewozy Regionalne zaproponowały za cały pakiet kwotę 1,189 miliona złotych, czyli ledwie o dwa tysiące więcej niż założyły Koleje Śląskie. Drugim chętnym jest czeski GW Train, obsługujący na mocy umowy współpracy z Kolejami Dolnośląskimi połączenie transgraniczne Sędzisław - Lubawka - Kralovec. Czeski operator dorzucił nieco więcej, dając 1,243 miliona złotych za całość, czyli o 56 tysięcy więcej niż cena minimalna. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że śląskie SA109 w Polsce nie zostaną, choć pewnie będą w niej gościć.
Przypomnę jedynie, że przedmiotem postępowania były dwa SZT-y SA109 - jeden z Kolzamu, drugi z Fabloku - o numerach 005 i 011. Do tego w pakiecie Koleje Śląskie sprzedają także części zamienne do wspomnianych składów. Oba szynobusy są w pełni sprawne technicznie, jednak ic wprowadzenie do ruchu wymaga od nabywcy przeprowadzenia przeglądów poziomu P4 na własny koszt. Stąd oczywiście atrakcyjna cena. Na ostateczną informację o tym, kto pozbawi Koleje Śląskie ostatnich spalinowych pociągów, na Górnym Śląsku bezużytecznych, trzeba jednak poczekać do czasu dokładnego sprawdzenia ofert pod kątem ich zgodności z przepisami.
Jak informuje portal Silesia Info Transport, Koleje Śląskie otrzymały dwie propozycje zakupu pojazdów SA109 wraz z częściami zamiennymi. Obie przyszły z bardzo interesujących kierunków. Pierwszą ofertę złożyły Przewozy Regionalne, notorycznie zmagające się z problemami taborowymi dla tras niezelektryfikowanych. Przewozy Regionalne zaproponowały za cały pakiet kwotę 1,189 miliona złotych, czyli ledwie o dwa tysiące więcej niż założyły Koleje Śląskie. Drugim chętnym jest czeski GW Train, obsługujący na mocy umowy współpracy z Kolejami Dolnośląskimi połączenie transgraniczne Sędzisław - Lubawka - Kralovec. Czeski operator dorzucił nieco więcej, dając 1,243 miliona złotych za całość, czyli o 56 tysięcy więcej niż cena minimalna. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że śląskie SA109 w Polsce nie zostaną, choć pewnie będą w niej gościć.
Przypomnę jedynie, że przedmiotem postępowania były dwa SZT-y SA109 - jeden z Kolzamu, drugi z Fabloku - o numerach 005 i 011. Do tego w pakiecie Koleje Śląskie sprzedają także części zamienne do wspomnianych składów. Oba szynobusy są w pełni sprawne technicznie, jednak ic wprowadzenie do ruchu wymaga od nabywcy przeprowadzenia przeglądów poziomu P4 na własny koszt. Stąd oczywiście atrakcyjna cena. Na ostateczną informację o tym, kto pozbawi Koleje Śląskie ostatnich spalinowych pociągów, na Górnym Śląsku bezużytecznych, trzeba jednak poczekać do czasu dokładnego sprawdzenia ofert pod kątem ich zgodności z przepisami.
![]() |
fot. Koleje Śląskie |