26 marca 1981 roku około godziny 20:40, mniej więcej 2 kilometry od pasa startowego lotniska Słupsk-Redzikowo, wydarzył się wypadek samolotu śmigłowego An-24W w barwach lotu. Z relacji ówczesnej prasy wynika, że samolot przed lądowaniem na lotnisku w Słupsku stracił wysokość, uderzył o ziemię, poderwał się i ponownie uderzył o ziemię, po czym zapalił się. Na pokładzie samolotu znajdowało się 46 pasażerów i 4 członków załogi.
Komisja badająca wypadek ustaliła, że przyczyną był błąd pilota. W dniu katastrofy panowały złe warunki pogodowe (niska podstawa chmur i zamglenia). Kapitan samolotu, aby widzieć pas startowy zszedł poniżej pułapu chmur. Jednak wysokość ta była niższa niż minimalna wysokość podejścia. Piloci celowo wyłączyli wysokościomierz baryczny, który sygnalizował zbyt niską wysokość. W wyniku uskoku powietrza samolot w niekontrolowany sposób zaczął się obniżać i przyziemił na polu. Po przyziemieniu samolot odbił się. Pomimo zwiększenia przez pilotów mocy silników maszyna nie nabrała odpowiedniej wysokości i zahaczyła o drzewa, po czym spadła około 500 metrów od miejsca pierwszego kontaktu z ziemią.
Jak relacjonowała prasa, w wyniku katastrofy śmierć poniósł jeden z pasażerów, 19 osób było rannych, w tym 4 lub 5 ciężko. Wśród uratowanych był m.in. trener strzeleckiej kadry narodowej Romuald Nowakowski. Na miejscu tragedii pojawili się przedstawiciele wojewódzkiego aparatu partyjnego, którzy odwiedzali także rannych w szpitalu.
Komisja badająca wypadek ustaliła, że przyczyną był błąd pilota. W dniu katastrofy panowały złe warunki pogodowe (niska podstawa chmur i zamglenia). Kapitan samolotu, aby widzieć pas startowy zszedł poniżej pułapu chmur. Jednak wysokość ta była niższa niż minimalna wysokość podejścia. Piloci celowo wyłączyli wysokościomierz baryczny, który sygnalizował zbyt niską wysokość. W wyniku uskoku powietrza samolot w niekontrolowany sposób zaczął się obniżać i przyziemił na polu. Po przyziemieniu samolot odbił się. Pomimo zwiększenia przez pilotów mocy silników maszyna nie nabrała odpowiedniej wysokości i zahaczyła o drzewa, po czym spadła około 500 metrów od miejsca pierwszego kontaktu z ziemią.
Jak relacjonowała prasa, w wyniku katastrofy śmierć poniósł jeden z pasażerów, 19 osób było rannych, w tym 4 lub 5 ciężko. Wśród uratowanych był m.in. trener strzeleckiej kadry narodowej Romuald Nowakowski. Na miejscu tragedii pojawili się przedstawiciele wojewódzkiego aparatu partyjnego, którzy odwiedzali także rannych w szpitalu.
![]() |
fot. Ralf Manteufel (GFDL 1.2) |