Do 2022 roku mają w Krakowie powstać trzy nowe przystanki kolejowe. Tyle na początek, bo organizacja kolejnych jest kwestią czasu i pieniędzy - być może furtkę otworzy tutaj kolejna perspektywa unijnego finansowania. Tymczasem będzie, co będzie, o ile uda się uniknąć odwołań od decyzji środowiskowych.
Dla przystanku Kraków Swoszowice (choć to raczej Opatkowice) przygotowana jest już dokumentacja projektowa i niezbędne decyzje administracyjne, z pozwoleniem na budowę włącznie. W ciągu kilku miesięcy PKP PLK (inwestor zastępczy) ogłoszą przetarg na przeprowadzenie prac. Projekt ten współfinansowany będzie ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego dla Małopolski, w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Przystanek ten kosztować ma jakieś 28 milionów złotych. Dla przystanku Prądnik Czerwony prace te zbliżają się powoli do końca, a pozwolenie na budowę przewidywane jest na I kwartał przyszłego roku. Tutaj koszt powstania nowego przystanku dla SKA szacuje się na blisko 49,5 miliona złotych. Bodaj najważniejszy w tym zestawieniu wydaje się zintegrowany węzeł przesiadkowy przy osiedlu Piastów. W końcu będzie to pierwsze od lat kolejowe okno na świat dla Nowej Huty (a przynajmniej jej części). W sierpniu uprawomocniły się decyzje środowiskowe dla tego przedsięwzięcia, dlatego prace projektowe są kontynuowane. Tutaj koszty szacowane są w okolicach 24 milionów złotych.
Wszystko pięknie, nowe stacje powstaną do końca 2022 roku, o ile oczywiście nie wpłyną odwołania od decyzji środowiskowych. Mogą one bowiem znacznie opóźnić budowę nowych peronów, ponieważ Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zwykle poświęca rozpatrzeniu odwołania jakieś... dwa lata.
Dla przystanku Kraków Swoszowice (choć to raczej Opatkowice) przygotowana jest już dokumentacja projektowa i niezbędne decyzje administracyjne, z pozwoleniem na budowę włącznie. W ciągu kilku miesięcy PKP PLK (inwestor zastępczy) ogłoszą przetarg na przeprowadzenie prac. Projekt ten współfinansowany będzie ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego dla Małopolski, w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Przystanek ten kosztować ma jakieś 28 milionów złotych. Dla przystanku Prądnik Czerwony prace te zbliżają się powoli do końca, a pozwolenie na budowę przewidywane jest na I kwartał przyszłego roku. Tutaj koszt powstania nowego przystanku dla SKA szacuje się na blisko 49,5 miliona złotych. Bodaj najważniejszy w tym zestawieniu wydaje się zintegrowany węzeł przesiadkowy przy osiedlu Piastów. W końcu będzie to pierwsze od lat kolejowe okno na świat dla Nowej Huty (a przynajmniej jej części). W sierpniu uprawomocniły się decyzje środowiskowe dla tego przedsięwzięcia, dlatego prace projektowe są kontynuowane. Tutaj koszty szacowane są w okolicach 24 milionów złotych.
Wszystko pięknie, nowe stacje powstaną do końca 2022 roku, o ile oczywiście nie wpłyną odwołania od decyzji środowiskowych. Mogą one bowiem znacznie opóźnić budowę nowych peronów, ponieważ Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zwykle poświęca rozpatrzeniu odwołania jakieś... dwa lata.
![]() |
fot. Magiczny Kraków |