Jedna z obietnic ministra Adamczyka właśnie się realizuje. Polski Fundusz Rozwoju stanie się właścicielem pakietu 99,77% akcji Polskich Kolei Linowych, odkupionych z funduszu Mid Europa Partners. Pozostałe akcje pozostają w rękach lokalnych samorządów. Teraz pozostało jeszcze uzyskanie zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta i najpewniej za 2-3 miesiące umowa zbycia akcji zostanie odblokowana.
Nie wchodząc po raz kolejny w szczegóły przypomnę tylko, że PKP S.A. sprzedały PKL w roku 2013 spółce Polskie Koleje Górskie, założonej przez cztery podhalańskie gminy. Pieniądze wyłożył wówczas fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners. Ten sprzedał swoje udziały dalej, na rzecz spółki Altura z siedzibą w Luksemburgu. Tym samym Polskie Koleje Linowe przestały być polskie. I w sumie, poza staraniami Prawa i Sprawiedliwości, nic się takiego nie działo, dopóki dyrekcja TPN zażądała wstrzymania przewozów i rozebrania kolejki na Kasprowy Wierch, ponieważ uznano, że kolejka stojąca na terenach Tatrzańskiego Parku Narodowego nie działa legalnie.
Wydaje się więc, że problem PKL został trwale rozwiązany.
Nie wchodząc po raz kolejny w szczegóły przypomnę tylko, że PKP S.A. sprzedały PKL w roku 2013 spółce Polskie Koleje Górskie, założonej przez cztery podhalańskie gminy. Pieniądze wyłożył wówczas fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners. Ten sprzedał swoje udziały dalej, na rzecz spółki Altura z siedzibą w Luksemburgu. Tym samym Polskie Koleje Linowe przestały być polskie. I w sumie, poza staraniami Prawa i Sprawiedliwości, nic się takiego nie działo, dopóki dyrekcja TPN zażądała wstrzymania przewozów i rozebrania kolejki na Kasprowy Wierch, ponieważ uznano, że kolejka stojąca na terenach Tatrzańskiego Parku Narodowego nie działa legalnie.
Wydaje się więc, że problem PKL został trwale rozwiązany.
 |
| fot. PKL |