Jak informuje Transport Publiczny, usypane za zgodą Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Słowiku przejazdy do posesji, które zasłoniły całkowicie torowisko linii ozorkowskiej w kilku miejscach, zostały zlikwidowane. Decyzję taką wydała sama GDDKiA, która w ten sposób chciała uniknąć eskalacji konfliktu ze zwolennikami tramwaju do Ozorkowa.
Taki obrót sprawy nie oznacza wcale, że niebawem tramwaje linii 46 znów zaczną kursować. Mimo wszystko liczne interwencje obrońców linii tramwajowej odniosły skutek. GDDKiA jednocześnie stoi na stanowisku, że problem lepszych wyjazdów z posesji rozwiązany zostanie inaczej, choć póki co nie ma na to jednoznacznego pomysłu. Protesty przeciw zaoferowanej przez zarządcę DK91 prowizorce wynikły oczywiście wyłącznie z obawy, że zasypane tory będą pretekstem do odstąpienia o jakichkolwiek działań na rzecz reaktywacji tramwaju.
Taki obrót sprawy nie oznacza wcale, że niebawem tramwaje linii 46 znów zaczną kursować. Mimo wszystko liczne interwencje obrońców linii tramwajowej odniosły skutek. GDDKiA jednocześnie stoi na stanowisku, że problem lepszych wyjazdów z posesji rozwiązany zostanie inaczej, choć póki co nie ma na to jednoznacznego pomysłu. Protesty przeciw zaoferowanej przez zarządcę DK91 prowizorce wynikły oczywiście wyłącznie z obawy, że zasypane tory będą pretekstem do odstąpienia o jakichkolwiek działań na rzecz reaktywacji tramwaju.
![]() |
fot. Fakt |