Coraz zabawniej wygląda ta cała zabawa z jednostkami ED74, które od lat gniją (niemal dosłownie) w krzakach prokocimskiej lokomotywowni. Najpierw PKP Intercity nie chciało ich naprawiać, potem chciało tak, żeby się nie udało. Kiedy pojawił się pomysł ich sprzedaży i regionalne spółki zacierały ręce na niedrogie przejęcie całkiem znośnych jednostek, wszyscy myśleli że to już koniec tej kolejowej "Plebanii". Ale nie! Teraz, jak donosi Rynek Kolejowy, przewoźnik wycofał się z ich sprzedaży i, o dziwo, zamierza przywrócić biedactwa do ruchu. Czyżby taniej, niż kupić nowe jednostki?
Jesienią ubiegłego roku PKP Intercity zapowiedziało sprzedaż lub dzierżawę wszystkich 14 jednostek. W grudniu z zakupu pociągów zrezygnowały Przewozy Regionalne i Koleje Śląskie. Ofertę Kolei Małopolskich odrzucono i można jedynie przypuszczać, dlaczego. Jak powiedział w Radiu Kraków nowy prezes KMŁ, Grzegorz Stawowy, zapewne ze względu na zbyt niską cenę oferowaną przez samorządową spółkę PKP Intercity oceniło ją jako nie do przyjęcia.
Tak więc kolejny odcinek przed nami, bo oto PKP Intercity kombinuje, jak by tutaj pociągi do ruchu przywrócić i jednocześnie mądrze je wykorzystać. Mądrze, czyli z możliwie najmniejszym dyskomfortem dla pasażerów, bo "Edyty" jak wiadomo potwornie są niewygodne. Ciekawe, jak się to rozwinie, bo przecież część z odstawionych jednostek oddała swoje dobre zestawy kołowe tym kilku składom, którym się udało. W zamian dostały te zużyte. PKP Intercity będzie musiało sporo wyłożyć, żeby ED74 nadawały się do użytku, zważywszy na ich marny stan...
Jesienią ubiegłego roku PKP Intercity zapowiedziało sprzedaż lub dzierżawę wszystkich 14 jednostek. W grudniu z zakupu pociągów zrezygnowały Przewozy Regionalne i Koleje Śląskie. Ofertę Kolei Małopolskich odrzucono i można jedynie przypuszczać, dlaczego. Jak powiedział w Radiu Kraków nowy prezes KMŁ, Grzegorz Stawowy, zapewne ze względu na zbyt niską cenę oferowaną przez samorządową spółkę PKP Intercity oceniło ją jako nie do przyjęcia.
Tak więc kolejny odcinek przed nami, bo oto PKP Intercity kombinuje, jak by tutaj pociągi do ruchu przywrócić i jednocześnie mądrze je wykorzystać. Mądrze, czyli z możliwie najmniejszym dyskomfortem dla pasażerów, bo "Edyty" jak wiadomo potwornie są niewygodne. Ciekawe, jak się to rozwinie, bo przecież część z odstawionych jednostek oddała swoje dobre zestawy kołowe tym kilku składom, którym się udało. W zamian dostały te zużyte. PKP Intercity będzie musiało sporo wyłożyć, żeby ED74 nadawały się do użytku, zważywszy na ich marny stan...
fot. LoveKraków.pl |