W maju minęło 17 lat odkąd doszło to niebezpiecznego wypadku kolejowego na Pomorzu, w którym cudem nikt nie zginął. Dokładnie 18 maja 1999 roku w obrębie stacji Wejherowo doszło do czołowego zderzenia pociągu trójmiejskiej Szybkiej Kolei Miejskiej, obsługiwanego przez jednostkę EN57-760, z lokomotywą elektryczną EP07-330, prowadzącą pociąg pospieszny z Koszalina do Krakowa.
W wyniku tego zdarzenia ucierpiało 10 osób. Największych obrażeń doznali maszynista i kierownik pociągu SKM. Przyczyną zdarzenia była awaria zwrotnicy, która mimo poprawnych wskazań nie zmieniła położenia do docelowego, przez co pociągi zostały na siebie błędnie sprowadzone. Tylko dzięki temu, że pociąg pospieszny jechał dużo wolniej, niż wynikało to z ograniczeń prędkości (100 km/h), obyło się bez ofiar śmiertelnych. W innym przypadku mogłoby zginąć co najmniej kilka lub kilkanaście osób.
W wyniku tego zdarzenia ucierpiało 10 osób. Największych obrażeń doznali maszynista i kierownik pociągu SKM. Przyczyną zdarzenia była awaria zwrotnicy, która mimo poprawnych wskazań nie zmieniła położenia do docelowego, przez co pociągi zostały na siebie błędnie sprowadzone. Tylko dzięki temu, że pociąg pospieszny jechał dużo wolniej, niż wynikało to z ograniczeń prędkości (100 km/h), obyło się bez ofiar śmiertelnych. W innym przypadku mogłoby zginąć co najmniej kilka lub kilkanaście osób.
![]() |
fot. Maciej Kosycarz / Kosycarz Foto Press |