Wszyscy pamiętamy wstrząs, jaki lotem błyskawicy obiegł Polskę po katastrofie autobusu z maturzystami w roku 2005. Wypadek autokaru miał miejsce 30 września w pobliżu miejscowości Jeżewo Stare na drodze krajowej 8 z Białegostoku do Warszawy. Zginęło 13 osób, w tym 9 maturzystów z I Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku oraz jeden z Zespołu Szkół Elektrycznych im. prof. Janusza Groszkowskiego w Białymstoku, którzy jechali na pielgrzymkę do Częstochowy. Pozostałymi ofiarami byli dwaj kierowcy autokaru oraz kierowca ciężarówki.
Autokar, którym jechali licealiści, podczas wyprzedzania zderzył się z innymi pojazdami i stanął w płomieniach. Do wypadku doszło na odcinku drogi Mężeninem a Jeżewem Starym, gdzie zdarza się wiele wypadków. Dużo gorsze warunki na tym odcinku, w postaci wąskiego pobocza, kolein, a także mocno ograniczona widoczność to potencjalny przepis na tragedię. I do tej tragedii doszło ostatniego dnia września... Autokar spłonął doszczętnie jeszcze przed przybyciem straży pożarnej.
Podczas śledztwa ustalono, iż przedsiębiorstwo Kosmos – z którego wynajęto autokar – dopuściło się wielu niedopatrzeń w trakcie swej działalności. Ostatecznie ustalono przebieg wypadków tego ranka: o godzinie 6:44, nieopodal Jeżewa Starego (we wsi Sikory-Wojciechowięta) kierowca autokaru zaczął wyprzedzanie samochodu osobowego w zupełnie nieodpowiednim momencie. W ostatniej chwili kierowca ciężarówki jadącej z naprzeciwka próbował usunąć się na pobocze. Jednak nie udało się – na długości prawie połowy autokaru, w ścianie powstała wyrwa. Tam też znajdowały się zbiorniki z paliwem – to wydostało się na zewnątrz autokaru, ale i do wewnątrz. Rozgrzane, trące o siebie metalowe części pojazdów i zwarcia w instalacjach elektrycznych autobusu wywołały pożar. W tej samej chwili w naczepę rozbitej ciężarówki uderzył jadący za nią samochód dostawczy.
Tego samego dnia minister edukacji narodowej Mirosław Sawicki poprosił dyrektorów szkół w kraju o godne uczczenie pamięci ofiar. W poniedziałek w Białymstoku odbył się marsz milczenia ku czci ofiar wypadku. Wzięło w nim udział ponad 8 tysięcy osób. W Białymstoku ogłoszona została 3-dniowa żałoba. 9 października zmarła przebywająca w szpitalu w stanie ciężkim 10. maturzystka, która uczestniczyła w wypadku. Tym samym liczba ofiar wzrosła do 13. niedaleko miejsca wypadku, kilkadziesiąt metrów od drogi, postawiono kapliczkę upamiętniającą to tragiczne wydarzenie.
Autokar, którym jechali licealiści, podczas wyprzedzania zderzył się z innymi pojazdami i stanął w płomieniach. Do wypadku doszło na odcinku drogi Mężeninem a Jeżewem Starym, gdzie zdarza się wiele wypadków. Dużo gorsze warunki na tym odcinku, w postaci wąskiego pobocza, kolein, a także mocno ograniczona widoczność to potencjalny przepis na tragedię. I do tej tragedii doszło ostatniego dnia września... Autokar spłonął doszczętnie jeszcze przed przybyciem straży pożarnej.
Podczas śledztwa ustalono, iż przedsiębiorstwo Kosmos – z którego wynajęto autokar – dopuściło się wielu niedopatrzeń w trakcie swej działalności. Ostatecznie ustalono przebieg wypadków tego ranka: o godzinie 6:44, nieopodal Jeżewa Starego (we wsi Sikory-Wojciechowięta) kierowca autokaru zaczął wyprzedzanie samochodu osobowego w zupełnie nieodpowiednim momencie. W ostatniej chwili kierowca ciężarówki jadącej z naprzeciwka próbował usunąć się na pobocze. Jednak nie udało się – na długości prawie połowy autokaru, w ścianie powstała wyrwa. Tam też znajdowały się zbiorniki z paliwem – to wydostało się na zewnątrz autokaru, ale i do wewnątrz. Rozgrzane, trące o siebie metalowe części pojazdów i zwarcia w instalacjach elektrycznych autobusu wywołały pożar. W tej samej chwili w naczepę rozbitej ciężarówki uderzył jadący za nią samochód dostawczy.
![]() |
fot. TVP Info |