1 sierpnia dla różnych ludzi ma różne znaczenie. W Warszawie wiąże się z wybuchem Powstania, dla gdańszczan natomiast dzień ten kojarzy się raczej z przykrym zdarzeniem. 1 sierpnia 1975 roku doszło w Gdańsku do wypadku z udziałem promu pasażerskiego na rzece Motławie.
Przeprawa promowa łączyła ulice Wiosny Ludów i Sienna Grobla, po północnej stronie Starego Miasta, tuż powyżej wyspy Ołowianka (patrz: mapa). Promem w momencie katastrofy podróżowało blisko 40 osób. W chwili, gdy o napięte liny stalowe prowadzące prom, zaczepił przepływający statek, w wyniku dodatkowego nacisku na liny prom został błyskawicznie wciągnięty pod wodę i zatonął w przeciągu minuty. Środkowa część promu była osłonięta blaszanym dachem, a boki brezentowymi ściankami. W momencie katastrofy to rozwiązanie stało się pułapką dla pasażerów.
W katastrofie zginęło 18 osób. Ci którzy utonęli, zostali albo uwięzieni we wspomnianej obudowie pokładu, albo wciągnięci przez lej zasysający prom na dno rzeki.