Pociągi specjalne, kursujące z Nowej Huty do centrum Krakowa, miały być wybawieniem w szybkim dotarciu na Cmentarz Grębałów. 24 pary dodatkowych składów Kolei Małopolskich i Przewozów Regionalnych w założeniu miały odciążyć komunikację zbiorową, która w dobie pandemii ma dużo mniejsze możliwości niż zwykle. Paradoksalnie, to właśnie ten transport zbiorowy zaorał dobry, kolejowy pomysł...
Jak podały ostatnio Koleje Małopolskie, pociągi nie pojadą, bo... zablokowałyby ruch na przejeździe w ciągu ulicy Blokowej. Kolejarze wyliczyli, że te dodatkowe pociągi, oraz kursujące regularnie tą trasą składy spowodowałyby, że przejazd sumarycznie byłby zamknięty przez trzy godziny. W związku z tym, po naradzie z władzami miasta, Zarządem Transportu Publicznego i kolejarzami z PKP PLK ustalono, że kursy muszą z rozkładu zniknąć, bo uniemożliwią funkcjonowanie miejskich, cmentarnych linii autobusowych.
Cóż, jest w tym jakaś logika zwłaszcza, że przez Blokową przejeżdża 1 listopada kilkadziesiąt autobusów na godzinę. Tym razem jednak transport i tak się zablokuje - przez limity w komunikacji...
Google Street Map |