Jeszcze kilka lat temu po małopolskich trasach kolejowych przechadzały się krótkie szynobusy elektryczne serii EN81 od Pesy. Było ich sześć, jednak cztery z nich pozostawały własnością producenta, z racji leasingu, zaś pozostałe dwa należały do Urzędu Marszałkowskiego. W roku 2016 leasing się skończył, zatem cztery jednostki wróciły do Bydgoszczy, a pozostałe dwa utknęły w Suchej Beskidzkiej, ponieważ ich właściciel nie przeprowadził napraw okresowych.
Jednostki EN81 o numerach 001 i 002 czeka chyba nieco lepszy los niż dotychczasowy. Województwo ogłosiło bowiem postępowanie w sprawie przeprowadzenia wyceny pociągów. Ma tego dokonać rzeczoznawca, który określi wartość każdego pojazdu w ciągu 14 dni od zawarcia umowy. Pociągi te znane były z kłopotów dotyczących układu rozruchowego, dlatego z wyprodukowanych ośmiu egzemplarzy zaledwie dwa funkcjonują w ruchu liniowym, na terenie województwa świętokrzyskiego. Małopolanie doskonale pamiętają te interesujące jednostki, zwłaszcza z niefortunnego przydziału taborowego na kursy z Krakowa do Oświęcimia, gdy pasażerowie nie mieścili się do wnętrza. Zasadniczo fakt, że nie zadomowiły się one na dłużej w Małopolsce, nie powinien dziwić. Ze względu na specyfikę tras i natężenie ruchu nie mają one właściwie gdzie jeździć. Obecnie mogłyby się sprawdzić jedynie na pojedynczych kursach, dla których jednak trudno dobrze zaplanować obiegi taboru, albo na trasie Podhalańskiej Kolei Lokalnej, z tym że nie o każdej porze.
Małopolska pewnie będzie chciała sprzedać swoje EN81, gdy tylko pozna ich wartość. Problem jest jednak taki, że może nikt nie będzie chciał ich kupić. Pesie do dzisiaj nie udało się sprzedać zwróconych z południa jednostek poleasingowych...
Jednostki EN81 o numerach 001 i 002 czeka chyba nieco lepszy los niż dotychczasowy. Województwo ogłosiło bowiem postępowanie w sprawie przeprowadzenia wyceny pociągów. Ma tego dokonać rzeczoznawca, który określi wartość każdego pojazdu w ciągu 14 dni od zawarcia umowy. Pociągi te znane były z kłopotów dotyczących układu rozruchowego, dlatego z wyprodukowanych ośmiu egzemplarzy zaledwie dwa funkcjonują w ruchu liniowym, na terenie województwa świętokrzyskiego. Małopolanie doskonale pamiętają te interesujące jednostki, zwłaszcza z niefortunnego przydziału taborowego na kursy z Krakowa do Oświęcimia, gdy pasażerowie nie mieścili się do wnętrza. Zasadniczo fakt, że nie zadomowiły się one na dłużej w Małopolsce, nie powinien dziwić. Ze względu na specyfikę tras i natężenie ruchu nie mają one właściwie gdzie jeździć. Obecnie mogłyby się sprawdzić jedynie na pojedynczych kursach, dla których jednak trudno dobrze zaplanować obiegi taboru, albo na trasie Podhalańskiej Kolei Lokalnej, z tym że nie o każdej porze.
Małopolska pewnie będzie chciała sprzedać swoje EN81, gdy tylko pozna ich wartość. Problem jest jednak taki, że może nikt nie będzie chciał ich kupić. Pesie do dzisiaj nie udało się sprzedać zwróconych z południa jednostek poleasingowych...
 |
| fot. Daniel Urbanowski (antygaleria.pl) |