Jak wiadomo, podczas prac przy modernizacji ulicy Krakowskiej i przyległości natrafiono na rozmaite archeologiczne perełki, które skutecznie opóźniają realizację inwestycji. Pierwotnie zakładano, że na Stradomską tramwaje wrócą na przełomie roku, zaś na Krakowską - pod koniec stycznia. Na razie raczej nic nie zapowiada takiego obrotu spraw. Bardzo prawdopodobne jest, że inwestycja zakończy się najwcześniej jesienią.
W większości przypadków odkryte relikty były nie do przewidzenia. Tak jest chociażby z murem dawnej osady, która istniała w tym miejscu jeszcze przed założeniem miasta Kazimierz. Dawne bramy miejskie, przyczółki mostu Królewskiego, piwnice dawnych domostw - to wszystko znacznie opóźnia realizację inwestycji, gdyż wymaga zmian projektowych i drobiazgowej kontroli konserwatorskiej.
Z jednej strony nikt nie spodziewał się, że na Kazimierzu wszystko przebiegnie sprawnie i w założonym terminie. Z drugiej zaś nie podejrzewano, że doprowadzenie tej inwestycji do końca będzie tak skomplikowane. I tak: mieszkańcy narzekają, miasta ma problem, a prowadzący na Krakowskiej biznesy liczą straty. Wszystko jak zwykle nie tak, jak miało być.
W większości przypadków odkryte relikty były nie do przewidzenia. Tak jest chociażby z murem dawnej osady, która istniała w tym miejscu jeszcze przed założeniem miasta Kazimierz. Dawne bramy miejskie, przyczółki mostu Królewskiego, piwnice dawnych domostw - to wszystko znacznie opóźnia realizację inwestycji, gdyż wymaga zmian projektowych i drobiazgowej kontroli konserwatorskiej.
Z jednej strony nikt nie spodziewał się, że na Kazimierzu wszystko przebiegnie sprawnie i w założonym terminie. Z drugiej zaś nie podejrzewano, że doprowadzenie tej inwestycji do końca będzie tak skomplikowane. I tak: mieszkańcy narzekają, miasta ma problem, a prowadzący na Krakowskiej biznesy liczą straty. Wszystko jak zwykle nie tak, jak miało być.
![]() |
fot. Magiczny Kraków |