Radomscy radni nie podjęli w poniedziałek żadnej decyzji dotyczącej przyszłości radomskiego lotniska, z którego - ze względu na brak przewoźników - nie odbywają się regularne loty. Nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej w Radomiu zwołano na wniosek siedmiu radnych, którzy chcieli dowiedzieć się, jaka jest sytuacja zarządzającej lotniskiem spółki Port Lotniczy Radom.
Obecne władze zapewniają, że do końca roku prowadzić będą spotkania z potencjalnymi przewoźnikami, a także zamierzają sfinalizować umowy na rozpoczęcie regularnych lotów. Póki co Radom świeci w tej sprawie pustkami i wydaje się, że ani poprzednie, ani obecne władze miasta nie myślą racjonalnie co do przyszłości lotniska pasażerskiego w tym mieście. Wielokrotnie pisano już o tym, że potencjał radomskiego lotniska jest raczej średni. Bliskość znanych i popularnych portów w Warszawie, Łodzi i Lublinie nie działa na korzyść małego, potencjalnie prowincjonalnego lotniska.
Regularne połączenia lotnicze z Radomia odbywały się tylko przez dwa i pół miesiąca. Pierwszy lot samolotu pasażerskiego z radomskiego portu odbył się na początku września, a już październiku z powodu braku pasażerów loty do Pragi zlikwidował czeski przewodnik narodowy Czech Airlines. Następnie, w listopadzie, z lotów do Rygi zrezygnowały łotewskie linie Air Baltic. Port Lotniczy w Radomiu działa od maja 2014 roku. W marcu tego roku, w związku z brakiem przewoźników chętnych na loty z Radomia i z kłopotami finansowymi spółki, prezydent Radomia zdecydował o tymczasowym wstrzymaniu inwestycji i zakupów na lotnisku. Zapowiedział także restrukturyzację i obniżenie kosztów działalności spółki Port Lotniczy Radom. Lotnisko kosztowało miasto około 100 milionów złotych. Cywilny port lotniczy powstał na bazie istniejącego tam od lat lotniska wojskowego. Spółka Port Lotniczy Radom zatrudnia ponad 130 osób.
Obecne władze zapewniają, że do końca roku prowadzić będą spotkania z potencjalnymi przewoźnikami, a także zamierzają sfinalizować umowy na rozpoczęcie regularnych lotów. Póki co Radom świeci w tej sprawie pustkami i wydaje się, że ani poprzednie, ani obecne władze miasta nie myślą racjonalnie co do przyszłości lotniska pasażerskiego w tym mieście. Wielokrotnie pisano już o tym, że potencjał radomskiego lotniska jest raczej średni. Bliskość znanych i popularnych portów w Warszawie, Łodzi i Lublinie nie działa na korzyść małego, potencjalnie prowincjonalnego lotniska.
Regularne połączenia lotnicze z Radomia odbywały się tylko przez dwa i pół miesiąca. Pierwszy lot samolotu pasażerskiego z radomskiego portu odbył się na początku września, a już październiku z powodu braku pasażerów loty do Pragi zlikwidował czeski przewodnik narodowy Czech Airlines. Następnie, w listopadzie, z lotów do Rygi zrezygnowały łotewskie linie Air Baltic. Port Lotniczy w Radomiu działa od maja 2014 roku. W marcu tego roku, w związku z brakiem przewoźników chętnych na loty z Radomia i z kłopotami finansowymi spółki, prezydent Radomia zdecydował o tymczasowym wstrzymaniu inwestycji i zakupów na lotnisku. Zapowiedział także restrukturyzację i obniżenie kosztów działalności spółki Port Lotniczy Radom. Lotnisko kosztowało miasto około 100 milionów złotych. Cywilny port lotniczy powstał na bazie istniejącego tam od lat lotniska wojskowego. Spółka Port Lotniczy Radom zatrudnia ponad 130 osób.
![]() |
A tak to miało wyglądać... (fot.: radom24.pl) |