Politechnika Śląska przygotowała opracowanie koncepcji stworzenia na obszarze Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii systemu Kolei Metropolitalnej. Naukowcy przygotowali cztery warianty, z których co jeden, to lepszy. Opracowanie liczy ponad tysiąc stron, a celem tego całego zamieszania jest doprowadzenie do przekształcenia kolei w kręgosłup komunikacyjny na obszarze GZM. Podczas Zgromadzenia Metropolii w dniu 29 stycznia przedstawione zostały cztery warianty, z których każdy stanowi rozwinięcie poprzedniego. Koszty rozpoczynają się właściwie niczego przy wariancie najtańszym do ponad 16 miliardów przy tym najbardziej rozbudowanym.
Wariant 0 to po prostu stworzenie czegoś w rodzaju SKM w Warszawie, operującej na trasach Gliwice - Dąbrowa Górnicza i Tychy Lodowisko - Tarnowskie Góry, z częstotliwością do 15 minut w szczycie. W tym wariancie nie ma mowy o kosztach infrastrukturalnych, jako że pociągi w całości wykorzystywałyby istniejące ciągi. Wariant 1 rozwija ten pomysł poprzez dobudowę dodatkowych torów na wspomnianych relacjach, dedykowanych pociągom w aglomeracji, łącznie w wydłużeniem linii północ-południe do Nowego Bierunia. W ramach tego wariantu miałoby powstać 26 nowych przystanków, a do obsługi tras zostałyby zakupione 33 nowe pociągi. Szacuje się, że realizacja wariantu 1 pochłonie ponad 8,5 miliarda złotych.
W wariancie 2, poza rozwiązaniami zawartymi powyżej, opracowanie wskazuje powstanie kolei typu monorail z Portu Lotniczego Katowice do Sosnowca i Katowic (uzasadnione, gdy Katowice Airport zacznie odprawiać 10 milionów pasażerów rocznie), a także budowę linii lekkiej kolei z Gliwic przez Rudę Śląską i Mikołów do Tychów. Ponadto linia szybkiej kolei miałaby zostać przedłużona z Gliwic do Pyskowic. Oczywiście w zakres prac weszłyby także zakupy taboru i budowa kolejnych, nowych przystanków. Wariant 2 miałby kosztować ponad 15,5 miliarda złotych. Ostatni zaś wariant 3 to lekko rozwinięta wersja poprzednich rozwiązań, zakładająca przedłużenie lekkiej kolei z Gliwic przez Knurów do Orzesza. Ten wariant miałby kosztować ponad 16 miliardów złotych.
Oprócz wspomnianych kosztów realizacji poszczególnych wariantów pamiętać należy także o corocznych kosztach organizacji i utrzymywania połączeń, a także infrastruktury. W najbardziej rozwiniętej wersji szacuje się tę kwotę nawet na 300 milionów złotych. W planach przez przygotowaniem opracowania pojawiały się także kwestie lekkiego metra. Ostatecznie jednak temat ten pozostaje jako alternatywa dla Kolei Metropolitalnej i w tej chwili nie stanowi priorytetu. Niebawem rozpoczną się konsultacje w sprawie wyboru jednego z wariantów. Moim skromnym zdaniem warianty 2 i 3 raczej nie mają szans doczekać się realizacji w ciągu 10 lat, jak zakłada GZM, a po tym czasie może się okazać, że zaproponowane rozwiązania nie wpisują się w realne potrzeby transportowe.
Warto dodatkowo zauważyć, że Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia zadeklarowała kwotę 1,2 miliona złotych rocznie na finansowanie dodatkowych kursów Kolei Śląskich na obszarze konurbacji. Trwają ustalenia z przewoźnikiem w tym zakresie.
Wariant 0 to po prostu stworzenie czegoś w rodzaju SKM w Warszawie, operującej na trasach Gliwice - Dąbrowa Górnicza i Tychy Lodowisko - Tarnowskie Góry, z częstotliwością do 15 minut w szczycie. W tym wariancie nie ma mowy o kosztach infrastrukturalnych, jako że pociągi w całości wykorzystywałyby istniejące ciągi. Wariant 1 rozwija ten pomysł poprzez dobudowę dodatkowych torów na wspomnianych relacjach, dedykowanych pociągom w aglomeracji, łącznie w wydłużeniem linii północ-południe do Nowego Bierunia. W ramach tego wariantu miałoby powstać 26 nowych przystanków, a do obsługi tras zostałyby zakupione 33 nowe pociągi. Szacuje się, że realizacja wariantu 1 pochłonie ponad 8,5 miliarda złotych.
W wariancie 2, poza rozwiązaniami zawartymi powyżej, opracowanie wskazuje powstanie kolei typu monorail z Portu Lotniczego Katowice do Sosnowca i Katowic (uzasadnione, gdy Katowice Airport zacznie odprawiać 10 milionów pasażerów rocznie), a także budowę linii lekkiej kolei z Gliwic przez Rudę Śląską i Mikołów do Tychów. Ponadto linia szybkiej kolei miałaby zostać przedłużona z Gliwic do Pyskowic. Oczywiście w zakres prac weszłyby także zakupy taboru i budowa kolejnych, nowych przystanków. Wariant 2 miałby kosztować ponad 15,5 miliarda złotych. Ostatni zaś wariant 3 to lekko rozwinięta wersja poprzednich rozwiązań, zakładająca przedłużenie lekkiej kolei z Gliwic przez Knurów do Orzesza. Ten wariant miałby kosztować ponad 16 miliardów złotych.
Oprócz wspomnianych kosztów realizacji poszczególnych wariantów pamiętać należy także o corocznych kosztach organizacji i utrzymywania połączeń, a także infrastruktury. W najbardziej rozwiniętej wersji szacuje się tę kwotę nawet na 300 milionów złotych. W planach przez przygotowaniem opracowania pojawiały się także kwestie lekkiego metra. Ostatecznie jednak temat ten pozostaje jako alternatywa dla Kolei Metropolitalnej i w tej chwili nie stanowi priorytetu. Niebawem rozpoczną się konsultacje w sprawie wyboru jednego z wariantów. Moim skromnym zdaniem warianty 2 i 3 raczej nie mają szans doczekać się realizacji w ciągu 10 lat, jak zakłada GZM, a po tym czasie może się okazać, że zaproponowane rozwiązania nie wpisują się w realne potrzeby transportowe.
Warto dodatkowo zauważyć, że Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia zadeklarowała kwotę 1,2 miliona złotych rocznie na finansowanie dodatkowych kursów Kolei Śląskich na obszarze konurbacji. Trwają ustalenia z przewoźnikiem w tym zakresie.
Image may be NSFW. Clik here to view. ![]() |
opr. GZM, Politechnika Śląska |