Dolny Śląsk wzbogacił się o kolejną linię kolejową. Nie, nie chodzi o to, że została zbudowana jakaś nowa trasa. PKP S.A. po miesiącach żmudnych negocjacji zdecydowały się przekazać na rzecz samorządu województwa dolnośląskiego linię kolejową 341 z Dzierżoniowa do Bielawy. Umowę podpisano 14 grudnia w dolnośląskim urzędzie wojewódzkim. Nie jest to co prawda jakiś imponujący fragment sieci kolejowej, bo linia liczy niecałe 6 kilometrów długości, jednak biorąc pod uwagę chęć wznowienia przez województwo przewozów pasażerskich do Bielawy należy się tylko cieszyć.
Zgodnie z deklaracją marszałka Dolnego Śląska linia 341 przekazana zostanie w zarząd Dolnośląskiej Służbie Dróg i Kolei. Organizacja ta zajmuje się już linią 311 na odcinku Szklarska Poręba - granica państwa oraz linią 326 z Psiego Pola do Trzebnicy. Na obu liniach z powodzeniem prowadzone są regularne kursy pociągów osobowych Českich dráh i Kolei Dolnośląskich. DSDiK oszacowało, że przywrócenie funkcjonalności linii do Bielawy pochłonie około 15 milionów złotych. Za te pieniądze będzie można wymienić torowisko, zainstalować niezbędne urządzenia sterowania i przygotować bielawski dworzec do obsługi pociągów. Koleje Dolnośląskie z kolei zapowiadają, że po przeprowadzeniu remontu z chęcią przygotują atrakcyjną dla Bielawy ofertę przewozową, wydłużając tam połączenia kończące dziś bieg w Świdnicy czy Dzierżoniowie. Zapewni to zarówno połączenie z samym Wrocławiem, jak i okolicznymi miejscowościami. Wszak Bielawa to miasto niemałe - liczy przecież 30 tysięcy mieszkańców.
Dolny Śląsk z pewnością jednak nie poprzestanie na tej krótkiej linii. Samorząd planuje także skutecznie przejąć kilka innych linii, wśród których wymienia się linię 283 z Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego, 340 do Karpacza i 308 do Kowar, a także linię 336 do Świeradowa Zdroju.
Zgodnie z deklaracją marszałka Dolnego Śląska linia 341 przekazana zostanie w zarząd Dolnośląskiej Służbie Dróg i Kolei. Organizacja ta zajmuje się już linią 311 na odcinku Szklarska Poręba - granica państwa oraz linią 326 z Psiego Pola do Trzebnicy. Na obu liniach z powodzeniem prowadzone są regularne kursy pociągów osobowych Českich dráh i Kolei Dolnośląskich. DSDiK oszacowało, że przywrócenie funkcjonalności linii do Bielawy pochłonie około 15 milionów złotych. Za te pieniądze będzie można wymienić torowisko, zainstalować niezbędne urządzenia sterowania i przygotować bielawski dworzec do obsługi pociągów. Koleje Dolnośląskie z kolei zapowiadają, że po przeprowadzeniu remontu z chęcią przygotują atrakcyjną dla Bielawy ofertę przewozową, wydłużając tam połączenia kończące dziś bieg w Świdnicy czy Dzierżoniowie. Zapewni to zarówno połączenie z samym Wrocławiem, jak i okolicznymi miejscowościami. Wszak Bielawa to miasto niemałe - liczy przecież 30 tysięcy mieszkańców.
Dolny Śląsk z pewnością jednak nie poprzestanie na tej krótkiej linii. Samorząd planuje także skutecznie przejąć kilka innych linii, wśród których wymienia się linię 283 z Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego, 340 do Karpacza i 308 do Kowar, a także linię 336 do Świeradowa Zdroju.
![]() |
Nieczynna na razie stacja Bielawa Zachodnia (fot. Ryszard Kałużny, polska-org.pl) |