Fundacja Galicyjskich Dróg Żelaznych od dłuższego czasu czyni starania o przywrócenie turystycznego ruchu na wąskotorowej linii kolejowej między Rzepedzią a Smolnikiem. Do tego trzeba oczywiście taboru i przejezdności torowiska, którego właścicielem są Lasy Państwowe, dlatego też fundacja podejmuje odpowiednie kroki w celu realizacji śmiałego planu.
4 października przedstawiciele fundacji wraz z inspektorami z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska dokonali przejścia torowiskiem kolejki na odcinku będącym w kolizji z działalnością rezerwatu przyrody „Przełom Osławy Pod Duszatynem”. Wskutek kontrolnego spaceru okazało się, że torowisko od stacji Duszatyn do pierwszego mostu w kierunku stacji Prełuki wraz z tym mostem nie leży w granicach rezerwatu, co oznacza, że remont tego odcinka nie będzie w żaden sposób utrudniony. Dalszy odcinek, mniej więcej do 2/3 drogi do stacji Prełuki linia leży co prawda na terenie rezerwatu, jednak brak sąsiadujących z torowiskiem siedlisk chronionych organizmów biologicznych nie będzie utrudniał przeprowadzenia prac i prowadzenia później ruchu turystycznego. Co więcej, sam rezerwat ma charakter ochrony widokowej, przez co trasa wąskotorówki może zostać z niego wręcz wydzielona.
Zanim jednak przeprowadzone zostaną prace na wspomnianej trasie w kierunku Rzepedzi, fundacja planuje rozpocząć przewozy na 3-kilometrowym odcinku Duszatyn - Mików, gdzie infrastruktura torowa jest w dobrym stanie, i poza uzupełnieniem ubytków i odkrzaczeniem nie wymaga większej ingerencji. Zapewni to dojazd do Jeziorek Duszatyńskich, powstałych wskutek, uznawanego za największe w Karpatach, osuwiska. Fundacja ma już nieco taboru: kilka wagonów, trzy lekkie lokomotywy spalinowe 2Wls50 i dwie średnie Wls180, a także dwie drezyny. Docelowe uruchomienie całego odcinka od Smolnika do Rzepedzi z pewnością pobudziłoby turystycznie ten region.
Fundacja chciałaby połączyć kiedyś kolejkę duszatyńską z Bieszczadzką Kolejką Leśną w Majdanie. W Duszatynie zaś miałby powstać skansen kolejowy. To wymaga jednak nakładów finansowych, które organizacja chciałaby pozyskać m.in. ze środków w ramach projektów dedykowanych rozwojowi turystyki. Byłoby dobrze, gdyby te wszystkie przedsięwzięcia się powiodły. Bieszczadom bardzo potrzeba kolejnych pozytywnych zastrzyków w rozwój.
4 października przedstawiciele fundacji wraz z inspektorami z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska dokonali przejścia torowiskiem kolejki na odcinku będącym w kolizji z działalnością rezerwatu przyrody „Przełom Osławy Pod Duszatynem”. Wskutek kontrolnego spaceru okazało się, że torowisko od stacji Duszatyn do pierwszego mostu w kierunku stacji Prełuki wraz z tym mostem nie leży w granicach rezerwatu, co oznacza, że remont tego odcinka nie będzie w żaden sposób utrudniony. Dalszy odcinek, mniej więcej do 2/3 drogi do stacji Prełuki linia leży co prawda na terenie rezerwatu, jednak brak sąsiadujących z torowiskiem siedlisk chronionych organizmów biologicznych nie będzie utrudniał przeprowadzenia prac i prowadzenia później ruchu turystycznego. Co więcej, sam rezerwat ma charakter ochrony widokowej, przez co trasa wąskotorówki może zostać z niego wręcz wydzielona.
Zanim jednak przeprowadzone zostaną prace na wspomnianej trasie w kierunku Rzepedzi, fundacja planuje rozpocząć przewozy na 3-kilometrowym odcinku Duszatyn - Mików, gdzie infrastruktura torowa jest w dobrym stanie, i poza uzupełnieniem ubytków i odkrzaczeniem nie wymaga większej ingerencji. Zapewni to dojazd do Jeziorek Duszatyńskich, powstałych wskutek, uznawanego za największe w Karpatach, osuwiska. Fundacja ma już nieco taboru: kilka wagonów, trzy lekkie lokomotywy spalinowe 2Wls50 i dwie średnie Wls180, a także dwie drezyny. Docelowe uruchomienie całego odcinka od Smolnika do Rzepedzi z pewnością pobudziłoby turystycznie ten region.
Fundacja chciałaby połączyć kiedyś kolejkę duszatyńską z Bieszczadzką Kolejką Leśną w Majdanie. W Duszatynie zaś miałby powstać skansen kolejowy. To wymaga jednak nakładów finansowych, które organizacja chciałaby pozyskać m.in. ze środków w ramach projektów dedykowanych rozwojowi turystyki. Byłoby dobrze, gdyby te wszystkie przedsięwzięcia się powiodły. Bieszczadom bardzo potrzeba kolejnych pozytywnych zastrzyków w rozwój.
![]() |
fot.Fundacja Galicyjskich Dróg Żelaznych |