Ta informacja wypłynęła kilka dni temu, choć ZIKiT długo zwlekał z jej oficjalną publikacją. Najpierw źródła donosiły, że stanie się to 1 października, wczoraj okazało się że to już dziś, 26 września. O czym mowa? O bezsensownej linii tramwajowej, która kursuje sobie właśnie między pętlą Bronowice Małe a tymczasowym przystankiem końcowym Bronowice, zlokalizowanym kawałek przed pętlą Bronowice.
Na torowisku zamontowana została "przejazdówka" torowa, którą zdjęto z Kurdwanowa. Kilka dni temu na pętlę w Bronowicach Małych oddelegowano kilka tramwajów GT8S, które przez najbliższe 10 miesięcy będą obsługiwać nową linię zastępczą o numerze 74. Celowo mówię będą, bo choćby tramwaje woziły powietrze, to nikt tej linii nie zlikwiduje. A wystarczyłoby na czas remontu wzmocnić inne linie w mieście czy coś...
Linia 74 kursuje codziennie od 5 do 23. W dni powszednie, między 5:30 a 21:00, odjazdy realizowane są co 5 minut. W pozostałych porach oraz w dni wolne linia kursuje co 10 minut. I teraz pojawia się zasadnicze pytanie: po co? Równolegle z linią 74 kursują bowiem autobusy linii zastępczej 704, które pojawiają się na przystankach co 3 minuty, zaś w dni wolne co 5 minut. Linia 74 będzie je zwyczajnie dublować, ponadto nie zapewni nawet dojazdu do szczytowej linii zastępczej 713, która ma swój kraniec na Głowackiego, czyli jakieś 500 metrów dalej, niż dojeżdża tramwaj. Nawet więc jeśli ktoś na Bronowicach Małych wpadnie do tramwaju, po czterech minutach jazdy i tak będzie musiał się przesiąść!
Nie wiem, co kierowało twórcami tego pomysłu: konieczność wyjeżdżenia pieniędzy, prądu, zapewnienia pracy motorniczym w MPK czy jeszcze jakieś inne szczytne cele. Jedynym pozytywem całego przedsięwzięcia będzie ciągłe użytkowanie pętli w Bronowicach Małych, więc po tym całym remoncie nie będzie trzeba przynajmniej remontować zwrotnic...
Na torowisku zamontowana została "przejazdówka" torowa, którą zdjęto z Kurdwanowa. Kilka dni temu na pętlę w Bronowicach Małych oddelegowano kilka tramwajów GT8S, które przez najbliższe 10 miesięcy będą obsługiwać nową linię zastępczą o numerze 74. Celowo mówię będą, bo choćby tramwaje woziły powietrze, to nikt tej linii nie zlikwiduje. A wystarczyłoby na czas remontu wzmocnić inne linie w mieście czy coś...
Linia 74 kursuje codziennie od 5 do 23. W dni powszednie, między 5:30 a 21:00, odjazdy realizowane są co 5 minut. W pozostałych porach oraz w dni wolne linia kursuje co 10 minut. I teraz pojawia się zasadnicze pytanie: po co? Równolegle z linią 74 kursują bowiem autobusy linii zastępczej 704, które pojawiają się na przystankach co 3 minuty, zaś w dni wolne co 5 minut. Linia 74 będzie je zwyczajnie dublować, ponadto nie zapewni nawet dojazdu do szczytowej linii zastępczej 713, która ma swój kraniec na Głowackiego, czyli jakieś 500 metrów dalej, niż dojeżdża tramwaj. Nawet więc jeśli ktoś na Bronowicach Małych wpadnie do tramwaju, po czterech minutach jazdy i tak będzie musiał się przesiąść!
Nie wiem, co kierowało twórcami tego pomysłu: konieczność wyjeżdżenia pieniędzy, prądu, zapewnienia pracy motorniczym w MPK czy jeszcze jakieś inne szczytne cele. Jedynym pozytywem całego przedsięwzięcia będzie ciągłe użytkowanie pętli w Bronowicach Małych, więc po tym całym remoncie nie będzie trzeba przynajmniej remontować zwrotnic...
![]() |
fot. ZIKiT Kraków |