Po przeczytaniu o kolejnych dokonaniach Komitetu Sterującego Komponentu Kolejowego CPK, potrzebowałem kilku dni na ochłonięcie. Zapowiedź budowy nawet 1300 kilometrów nowych tras kolejowych na potrzeby CPK wywołała u mnie napady spazmatycznego śmiechu. Zwyczajnie nie chce mi się wierzyć w te papierowe obiecanki w momencie, gdy w Polsce 30-kilometrowy odcinek dwutorowej linii kolejowej remontuje się dwa lata i trudno skończyć w terminie, a opóźnienia na placach budowy są niestety codziennością. W optymistycznym wariancie na budowę takiej sieci kolejowej trzeba by 10-12 lat, gdyby oczywiście wszystko szło gładko. A tak z pewnością nie będzie. Oczywiście to nie jest tak, że każdy metr z zatwierdzonej sieci powstanie od początku, bo wśród zatwierdzonych tras sporo jest już istniejących szlaków. Ale do sedna.
Zgodnie z zatwierdzonym planem nowe relacje to:
Cała idea CPK jest skrajnie nieodpowiedzialna. Centralizacja organizacji transportu publicznego w skali kraju może bowiem negatywnie odbić się na kondycji regionów. Poza tym pociągnie za sobą niewyobrażalne koszty. Dodatkowo jest to niebezpieczne, bo Unia Europejska już za kilka lat przestanie przyznawać tak wielkie środki i cała impreza skończy się jeszcze przed finałem. Nie trzeba daleko szukać - bardzo droga budowa wielkiego portu lotniczego Berlin-Brandenburg jest już opóźniona o kilka lat, a miejsce dla samolotów służy samochodom Volkswagena, czekającym na sprzedaż. Niech się to wreszcie skończy, bo może się okazać, że za kilka lat zostaniemy z krajem rozgrzebanym i bez pieniędzy...
Zgodnie z zatwierdzonym planem nowe relacje to:
- Warszawa – Olsztyn,
- Warszawa – Ostrołęka – Pisz - Giżycko,
- Warszawa – Białystok – Suwałki (Rail Baltica),
- Warszawa – Terespol (Brześć),
- Warszawa – Lublin – Zamość – Hrebenne (Lwów),
- CPK – Kielce – Tarnów – Nowy Sącz,
- Warszawa – Katowice/Kraków/Bielsko-Biała,
- CPK – Częstochowa – Opole – Nysa,
- Łódź – Sieradz – Wrocław,
- Łódź – Sieradz – Kalisz – Leszno – Głogów – Zielona Góra,
- Łódź – Sieradz – Kalisz – Poznań – Szczecin,
- CPK – Poznań – Gorzów Wielkopolski,
- CPK – Płock – Włocławek – Bydgoszcz - Koszalin/Kołobrzeg,
- CPK – Radom – Rzeszów,
- CPK – Gdańsk.
Cała idea CPK jest skrajnie nieodpowiedzialna. Centralizacja organizacji transportu publicznego w skali kraju może bowiem negatywnie odbić się na kondycji regionów. Poza tym pociągnie za sobą niewyobrażalne koszty. Dodatkowo jest to niebezpieczne, bo Unia Europejska już za kilka lat przestanie przyznawać tak wielkie środki i cała impreza skończy się jeszcze przed finałem. Nie trzeba daleko szukać - bardzo droga budowa wielkiego portu lotniczego Berlin-Brandenburg jest już opóźniona o kilka lat, a miejsce dla samolotów służy samochodom Volkswagena, czekającym na sprzedaż. Niech się to wreszcie skończy, bo może się okazać, że za kilka lat zostaniemy z krajem rozgrzebanym i bez pieniędzy...
![]() |
Tak to ciekawie wyrysował jeden z forumowiczów Skyscrapercity (oprac. pooohaty, www.skyscrapercity.com) |