W Olsztynie doprowadzono do końca sprawę zakupu nowego taboru tramwajowego. Umowa z tureckim Durmazlarem została podpisana, co oznacza, że całkiem niedługo nowe tramwaje zasilą ubogi park taborowy w sercu Warmii. Pierwsze dwa tramwaje z partii 12 pojazdów trafią do Olsztyna wiosną 2020 roku. Niestety, kwestia rozbudowy sieci tramwajowej ma się gorzej. Przetarg został unieważniony, bo wszystkie oferty przewyższyły założony budżet o całkiem sporo.
Przetarg unieważniono 20 lipca. Najtańsza ze zgłoszonych ofert, pochodząca od konsorcjum Mosty Łódź i Balzola, wyceniona została na niespełna 394 miliony złotych. To o niemal 150 milionów więcej, niż przyjął Olsztyn. Miasto zaplanowało budżet na kwotę 246 milionów złotych. Inne oferty były jeszcze droższe, bo Intercor i Torpol podały ponad 507 milionów złotych, zaś Strabag ponad 540 milionów. Rozbudowa trasy ma objąć jakieś 6 kilometrów podwójnego toru z Pieczewa przez Krasickiego, Synów Pułku, Wyszyńskiego i aleję Piłsudskiego. W wyniku tego na olsztyńskich torach mają pojawić się dwie nowe linie tramwajowe. Prędko to jednak nie nastąpi.
Przed ponownym ogłoszeniem przetargu konieczne będzie wprowadzenie poprawek do kosztorysu inwestorskiego, które uwzględnią wzrost cen materiałów i kosztów robocizny. Nie wiadomo na razie, jak szybko przetarg zostanie ponowiony. Być może Olsztyn poczeka do przyszłego roku, gdy zakończy się sporo inwestycji infrastrukturalnych i ceny za realizację inwestycji nieco stopnieją. Inną drogą może być formuła "projektuj i buduj", znana już w Polsce od jakiegoś czasu głównie z transportu miejskiego właśnie.
Przetarg unieważniono 20 lipca. Najtańsza ze zgłoszonych ofert, pochodząca od konsorcjum Mosty Łódź i Balzola, wyceniona została na niespełna 394 miliony złotych. To o niemal 150 milionów więcej, niż przyjął Olsztyn. Miasto zaplanowało budżet na kwotę 246 milionów złotych. Inne oferty były jeszcze droższe, bo Intercor i Torpol podały ponad 507 milionów złotych, zaś Strabag ponad 540 milionów. Rozbudowa trasy ma objąć jakieś 6 kilometrów podwójnego toru z Pieczewa przez Krasickiego, Synów Pułku, Wyszyńskiego i aleję Piłsudskiego. W wyniku tego na olsztyńskich torach mają pojawić się dwie nowe linie tramwajowe. Prędko to jednak nie nastąpi.
Przed ponownym ogłoszeniem przetargu konieczne będzie wprowadzenie poprawek do kosztorysu inwestorskiego, które uwzględnią wzrost cen materiałów i kosztów robocizny. Nie wiadomo na razie, jak szybko przetarg zostanie ponowiony. Być może Olsztyn poczeka do przyszłego roku, gdy zakończy się sporo inwestycji infrastrukturalnych i ceny za realizację inwestycji nieco stopnieją. Inną drogą może być formuła "projektuj i buduj", znana już w Polsce od jakiegoś czasu głównie z transportu miejskiego właśnie.
![]() |
fot. Gazeta Olsztyńska |