Tramwaje Warszawskie muszą ponownie ocenić oferty w przetargu na 213 tramwajów dla stolicy. KIO przychyliła się do odwołania Hyundaia i nie zezwoliła na kolejne z rzędu unieważnienie przetargu. Hyundai ma zatem spore szanse na wywalczenie kontraktu. Tylko czy to dobrze?
Warszawska saga tramwajowa ciągnie się już blisko półtora roku. W lutym 2017 roku ogłoszono przetarg na nawet 213 nowych tramwajów – 123 w zamówieniu podstawowym i 90 w opcji. Zadanie podstawowe obejmuje 85 tramwajów dwukierunkowych i 18 jednokierunkowych o długości do 33 metrów i 20 jednokierunkowych o długości do 24 metrów. Opcja przewiduje 45 tramwajów dwukierunkowych i 45 jednokierunkowych do 33 metrów długości. Pierwszym zwycięzcą okazała się czeska Skoda, ale po odwołaniach konkurentów do KIO przetarg musiał być rozpatrzony ponownie, a Skodę wykluczono. W tym roku zaś Tramwaje Warszawskie odrzuciły ofertę Hyundaia. Została tylko zbyt droga Pesa, co dla TW miało być szansą na unieważnienie przetargu i jego ponowne uruchomienie. Tymczasem Hyundai odwołał się do KIO na tyle skutecznie, że ta unieważniła unieważnienie przetargu (jakkolwiek zabawnie to brzmi), dlatego zamawiający musi ponownie ocenić ofertę Hyundai Rotem. Jeśli nie znajdą się w cudowny sposób jakieś błędy formalne, będzie ona musiała zostać zaakceptowana.
Wszystko wskazuje na to, że saga dobiega końca. Tramwaje Warszawskie mogą się jeszcze wprawdzie odwołać do Sądu Okręgowego, ale czy tak się stanie? To zależy od prawnej analizy pisemnego uzasadnienia wyroku KIO.
Warszawska saga tramwajowa ciągnie się już blisko półtora roku. W lutym 2017 roku ogłoszono przetarg na nawet 213 nowych tramwajów – 123 w zamówieniu podstawowym i 90 w opcji. Zadanie podstawowe obejmuje 85 tramwajów dwukierunkowych i 18 jednokierunkowych o długości do 33 metrów i 20 jednokierunkowych o długości do 24 metrów. Opcja przewiduje 45 tramwajów dwukierunkowych i 45 jednokierunkowych do 33 metrów długości. Pierwszym zwycięzcą okazała się czeska Skoda, ale po odwołaniach konkurentów do KIO przetarg musiał być rozpatrzony ponownie, a Skodę wykluczono. W tym roku zaś Tramwaje Warszawskie odrzuciły ofertę Hyundaia. Została tylko zbyt droga Pesa, co dla TW miało być szansą na unieważnienie przetargu i jego ponowne uruchomienie. Tymczasem Hyundai odwołał się do KIO na tyle skutecznie, że ta unieważniła unieważnienie przetargu (jakkolwiek zabawnie to brzmi), dlatego zamawiający musi ponownie ocenić ofertę Hyundai Rotem. Jeśli nie znajdą się w cudowny sposób jakieś błędy formalne, będzie ona musiała zostać zaakceptowana.
Wszystko wskazuje na to, że saga dobiega końca. Tramwaje Warszawskie mogą się jeszcze wprawdzie odwołać do Sądu Okręgowego, ale czy tak się stanie? To zależy od prawnej analizy pisemnego uzasadnienia wyroku KIO.
![]() |
fot. Radio Dla Ciebie |