Zapowiadany przez Arrivę pociąg osobowy z Torunia przez Gorzów Wielkopolski do Berlina nie znajdzie się ostatecznie w grudniowym rozkładzie jazdy. Pomimo, że plany uruchomienia bezpośredniego pociągu łączącego Toruń z Berlinem przez Bydgoszcz, Piłę, Gorzów Wielkopolski i Kostrzyn były bardzo zaawansowane, spółka złożyła stosowny wniosek rozkładowy do PKP PLK, który zatwierdzono, to składu na razie nie będzie, ponieważ decyzją lubuskiego urzędu marszałkowskiego, obsługę trasy Gorzów Wiekopolski – Berlin mają przejąć Przewozy Regionalne.
Decyzja ta jest o tyle dziwna, że Lubuski Oddział Przewozów Regionalnych nie posiada ani jednego pojazdu, który posiadałby dopuszczenia do jazdy po niemieckich torach. Mimo to, LOPR deklaruje uruchomienie wspomnianego składu już od stycznia 2016, co raczej wydaje się mało prawdopodobne.
W przypadku problemów technicznych Arriva rozważa możliwość uruchomienia pociągu mimo niepełnego finansowania. Jednak gdyby stało się tak, że lubuskie Przewozy Regionalne nie dadzą rady wypuścić składu do Niemiec, będzie to kolejna spektakularna klapa tej samorządowej spółki, której istnienie warunkowane jest już chyba tylko siłą rozpędu.
Decyzja ta jest o tyle dziwna, że Lubuski Oddział Przewozów Regionalnych nie posiada ani jednego pojazdu, który posiadałby dopuszczenia do jazdy po niemieckich torach. Mimo to, LOPR deklaruje uruchomienie wspomnianego składu już od stycznia 2016, co raczej wydaje się mało prawdopodobne.
W przypadku problemów technicznych Arriva rozważa możliwość uruchomienia pociągu mimo niepełnego finansowania. Jednak gdyby stało się tak, że lubuskie Przewozy Regionalne nie dadzą rady wypuścić składu do Niemiec, będzie to kolejna spektakularna klapa tej samorządowej spółki, której istnienie warunkowane jest już chyba tylko siłą rozpędu.
![]() |
fot. Kudak (CC-BY SA 3.0, pl.wikipedia.org) |