Do połowy listopada trwało przyjmowanie wniosków i uwag od mieszkańców w sprawie czterech koncepcji przebiegu trasy tramwaju z Azorów do planowanej przy Jasnogórskiej nowej pętli w Bronowicach Wielkich. Chociaż raport z nich wciąż nie został opublikowany, to Gazeta Krakowska informuje, że największą przychylność mieszkańców zyskał wariant linii poprowadzonej wzdłuż ulicy Josepha Conrada do ronda Ofiar Katynia i dalej wzdłuż Jasnogórskiej. ZIKiT wolałby jednak położyć tory w oddaleniu od samego Ronda, dokładnie między Galerią Bronowicką a IKEĄ.
Jest to koncepcja tańsza, co dla miasta stanowi koronny argument. Niestety, w ten sposób linia znalazłaby się dalej od zabudowy mieszkaniowej wzdłuż ulicy Josepha Conrada, co nie podoba się tamtejszej społeczności. Fakt, że nowa trasa do Jasnogórskiej jest w tej chwili pisana palcem na wodzie. Nie wiadomo na razie, kiedy miałaby powstać. Miasto zaręcza, że jeżeli do realizacji dojdzie, to tory położone zostaną tak, jak chcieliby mieszkańcy. Z drugiej strony czy na Rondzie Ofiar Katynia potrzebny jest tramwaj? Stamtąd kawałek zaledwie jest już do linii tramwajowej na Bronowice Małe, ponadto niebawem powstanie nowy przystanek kolejowy Kraków Bronowice, zlokalizowany nad ulicą Armii Krajowej. Nie do końca więc popieram ten wariant i nie rozumiem przedmiotu sporu.
Tramwaj na Jasnogórską w założeniu ma ułatwić życie nie tym, którzy mieszkają na Radzikowskiego i Conrada, ale tym gorzej położonym, mieszkającym w rejonie Chełmońskiego. Jednak mieszkańcy Bronowic mobilizują się. Oburzeni zaczęli już zbierać podpisy pod petycją do urzędników wnoszącą o przebieg linii według wariantu 2. Pod petycją podpisało się już ponad 350 osób. Jak to się zakończy? Na razie nie warto się przejmować - dopóki nie ma realnych zamiarów rozpoczęcia inwestycji, dopóty nie są prowadzone zasadnicze konsultacje. Koniec końców może się okazać, że ta burza w szklance wody nie wiąże się z niczym twórczym. Jak to zwykle w Krakowie...
Jest to koncepcja tańsza, co dla miasta stanowi koronny argument. Niestety, w ten sposób linia znalazłaby się dalej od zabudowy mieszkaniowej wzdłuż ulicy Josepha Conrada, co nie podoba się tamtejszej społeczności. Fakt, że nowa trasa do Jasnogórskiej jest w tej chwili pisana palcem na wodzie. Nie wiadomo na razie, kiedy miałaby powstać. Miasto zaręcza, że jeżeli do realizacji dojdzie, to tory położone zostaną tak, jak chcieliby mieszkańcy. Z drugiej strony czy na Rondzie Ofiar Katynia potrzebny jest tramwaj? Stamtąd kawałek zaledwie jest już do linii tramwajowej na Bronowice Małe, ponadto niebawem powstanie nowy przystanek kolejowy Kraków Bronowice, zlokalizowany nad ulicą Armii Krajowej. Nie do końca więc popieram ten wariant i nie rozumiem przedmiotu sporu.
Tramwaj na Jasnogórską w założeniu ma ułatwić życie nie tym, którzy mieszkają na Radzikowskiego i Conrada, ale tym gorzej położonym, mieszkającym w rejonie Chełmońskiego. Jednak mieszkańcy Bronowic mobilizują się. Oburzeni zaczęli już zbierać podpisy pod petycją do urzędników wnoszącą o przebieg linii według wariantu 2. Pod petycją podpisało się już ponad 350 osób. Jak to się zakończy? Na razie nie warto się przejmować - dopóki nie ma realnych zamiarów rozpoczęcia inwestycji, dopóty nie są prowadzone zasadnicze konsultacje. Koniec końców może się okazać, że ta burza w szklance wody nie wiąże się z niczym twórczym. Jak to zwykle w Krakowie...
![]() |
A tak to miało wyglądać kilka lat temu... (opracowanie własne, mapa: Google Maps) |