11 grudnia, w niedzielę, po wieloletniej przebudowie wreszcie uruchomiony zostanie nowy, podziemny dworzec kolejowy Łódź Fabryczna. I chociaż do zakończenia prac jeszcze daleka droga, bo całkowity koniec inwestycji zaplanowano na 31 grudnia przyszłego roku, to i tak na powrót pociągów pasażerskich do ścisłego centrum Łodzi wszyscy czekają z niecierpliwością.
Łódź sporo straciła na wieloletnim zamknięciu najważniejszej dla siebie stacji kolejowej. Żaden z innych łódzkich dworców bowiem nie spełniał oczekiwań i nie był w stanie zastąpić Fabrycznej. Położone daleko od centrum Chojny, Widzew czy Dworzec Kaliski wprawdzie przejęły całość ruchu, ale utrudniony dostęp mocno dał się we znaki podróżnym. Nic więc dziwnego, że każdy czeka na powrót pociągów właśnie na Fabryczną. Ponadto wprowadzenie połączeń już teraz było konieczne, by nie trzeba było zwracać unijnych środków przyznanych miastu i inwestorowi na tę inwestycję. PKP PLK dostało na Fabryczną ponad miliard złotych, Łódź z kolei 252 miliony złotych. Zrozumiałe są więc starania, by udrożnić dworzec.
Listopad upłynie na Fabrycznej pod znakiem odbiorów przeciwpożarowych. Dojścia z tramwaju do kas oraz z kas na perony zajmować mają minutę. W sumie nowy dworzec to aż 65 tysięcy mkw. Pod ziemią, na głębokości 16,5 metra, znajdują się cztery perony. Wszystkie tory są rzecz jasna zelektryfikowane. Do tematu Łodzi Fabrycznej powrócę jeszcze za jakieś dwa tygodnie, kiedy będzie już znana oficjalna wersja rozkładu jazdy na nowy sezon.
Łódź sporo straciła na wieloletnim zamknięciu najważniejszej dla siebie stacji kolejowej. Żaden z innych łódzkich dworców bowiem nie spełniał oczekiwań i nie był w stanie zastąpić Fabrycznej. Położone daleko od centrum Chojny, Widzew czy Dworzec Kaliski wprawdzie przejęły całość ruchu, ale utrudniony dostęp mocno dał się we znaki podróżnym. Nic więc dziwnego, że każdy czeka na powrót pociągów właśnie na Fabryczną. Ponadto wprowadzenie połączeń już teraz było konieczne, by nie trzeba było zwracać unijnych środków przyznanych miastu i inwestorowi na tę inwestycję. PKP PLK dostało na Fabryczną ponad miliard złotych, Łódź z kolei 252 miliony złotych. Zrozumiałe są więc starania, by udrożnić dworzec.
Listopad upłynie na Fabrycznej pod znakiem odbiorów przeciwpożarowych. Dojścia z tramwaju do kas oraz z kas na perony zajmować mają minutę. W sumie nowy dworzec to aż 65 tysięcy mkw. Pod ziemią, na głębokości 16,5 metra, znajdują się cztery perony. Wszystkie tory są rzecz jasna zelektryfikowane. Do tematu Łodzi Fabrycznej powrócę jeszcze za jakieś dwa tygodnie, kiedy będzie już znana oficjalna wersja rozkładu jazdy na nowy sezon.
![]() |
fot. Łódź - NaszeMiasto.pl |