Do jednej z najpoważniejszych katastrof komunikacyjnych doszło w Bydgoszczy 19 stycznia 2001 roku w godzinach porannego szczytu. Jadącemu przez rondo Grunwaldzkie tramwajowi linii 3 z impetem wyjechał autobus Volvo, wykonujący kurs na linii 71. Tramwaj wbił się w sam środek 15-metrowego autobusu.
Potężna siła uderzenia rzuca ludzi na ziemię, o ściany. Pasażerowie są pokaleczeni, mają połamane kości. Rannych jest blisko trzydzieści osób. Najpoważniejsze obrażenia w wypadku odniosła 16-letnia Agata Ś., która zmarła po trzech dniach walki o życie w szpitalu. Miała wielonarządowe obrażenia wewnętrzne i złamany kręgosłup. Ciężko rannych zostało kilka innych osób.
W toku śledztwa początkowo kierowca autobusu, Jan S., przyznał się do winy. Zmienił jednak zdanie. Według zeznań jednej z pasażerek kierowca zatrzymał się na światłach, a potem z impetem ruszył. Dopiero biegli z Pracowni Badania Wypadków Drogowych w Gdańsku, którzy sporządzili komputerową rekonstrukcję zdarzenia stwierdzili jednoznacznie, że jedyną przyczyną katastrofy było błędne zachowanie Jana S.
Potężna siła uderzenia rzuca ludzi na ziemię, o ściany. Pasażerowie są pokaleczeni, mają połamane kości. Rannych jest blisko trzydzieści osób. Najpoważniejsze obrażenia w wypadku odniosła 16-letnia Agata Ś., która zmarła po trzech dniach walki o życie w szpitalu. Miała wielonarządowe obrażenia wewnętrzne i złamany kręgosłup. Ciężko rannych zostało kilka innych osób.
W toku śledztwa początkowo kierowca autobusu, Jan S., przyznał się do winy. Zmienił jednak zdanie. Według zeznań jednej z pasażerek kierowca zatrzymał się na światłach, a potem z impetem ruszył. Dopiero biegli z Pracowni Badania Wypadków Drogowych w Gdańsku, którzy sporządzili komputerową rekonstrukcję zdarzenia stwierdzili jednoznacznie, że jedyną przyczyną katastrofy było błędne zachowanie Jana S.
![]() |
fot. archiwum MZK Bydgoszcz |